sobota, 1 lutego 2014

Pogaduszki z Clarą

Mam dla was kolejny wywiad z magazynu "Violetta". Jest on z Clarą Alonso czyli z serialową Angie. Mam nadzieje że wam się spodoba.

Na żywo Clara Alonso jest zupełnie taka, jaką oglądamy ją w serialu Violetta: dowcipna, wesoła i uśmiechnięta. Wita nas z prostotą i zasypuje gradem słów oraz obdarza uśmiechem, który podkreśla zieleń jej oczu. Z jej gestów bije delikatna energia oraz lekkość i gracja, dzięki którym czujemy się swobodnie i mamy ochotę dowiedzieć się jak najwięcej o tej młodej argentyńskiej aktorce. Zaczynamy nietypowym pytaniem:

Redekacja: Clara, gdybyś mogła wybrać sobie jakąś super moc, co by to było?
Clara: Chciałabym mieć w sobie trochę magii! Gdybym mogła zyskać taki dar, chyba postawiłabym na teleportację. W swojej pracy muszę dużo podróżować i często spędzam mnóstwo czasu na lotniskach i w kolejkach. A w ten sposób mogłabym w jednej chwili znaleźć się gdziekolwiek. To by było cudowne!

R: Pozostając jeszcze prze marzeniach... gdybyś oprócz zdolności teleportacji miała magiczną różdżkę, co byś zrobiła?
C: Lubię marzyć! Myślę, że pomyślałabym o innych i za pomocą różdżki zlikwidowała nierówności społeczne. Chciałabym, by ludzie byli równi, a nie zawsze tak jest. 

R: Służbowo dużo podróżujesz. A dokąd wyjechałabyś w wymarzoną podróż i kogo byś zabrała?
C: Co do miejsca, chyba nie miałabym wątpliwości: wybrałabym morze! Szczególnie lubię ciepłe wybrzeża Morza Śródziemnego, czyli Hiszpanię, Francję i Włochy. Są to piękne kraje, pełne kolorów i wspaniałych ludzi. Jeśli chodzi o towarzystwo, podróż, zwłaszcza długą. chciałabym odbyć z osobą, którą dobrze znam i z którą dzielę swoje pasje, a zatem z przyjaciółką lub moim narzeczonym.

R: To tylko marzenia czy też ostatnio udało ci się gdzieś wyjechać?
C: Pewnie! Dziesięć dni byłam w Hiszpanii i bardzo mi się podobało. Wiedziałam, że to magiczne miejsce, ale nie myślałam o tym zbyt wiele. Przez swoją pracę zwykle nie udaje mi się nic zaplanować i wszystko jest na ostatnią chwilę! Przywykłam więc wyjeżdżać tam, dokąd prowadzi mnie instykt, ot tak, spontanicznie. Zbieram informację o krajach, które odwiedziłam, ale potem chcę, żeby wszystko było niespodzianka. Uważam że tak jest lepiej. 

R: Popełniłaś kiedyś błąd, którego obiecałaś sobie nigdy nie powtórzyć? Angie, czyli postać, którą grasz w Violettcie, zdarza się to dość często...
C: Mnie zdarza się to w drobnych sprawach. Na przykład nie pamiętam o urodzinach. I to mimo że pomaga mi Facebook! Mówię sobie w duchu: później napiszę, później zadzwonię... a potem zapominam, dzień się kończy, mija północ i jest po urodzinach. Jest mi bardzo przykro za każdym razem, gdy mi się to zdarza. 

R: Z drugiej strony jesteś bardzo zajęta i trudno o wszystkim pamiętać. Jak sobie radzisz ze zwierzętami? Masz jakieś?
C: Chciałabym! Nawet bardzo, ale mieszkam sama i nie mogłabym zwierzaka wyprowadzać ani opiekować się nim jak należy. Może kiedyś...

R: Masz swoje ulubione zwierzę?
C: Tak, ale nie jest to zwierzę domowe. Uwielbiam pawie z ich wielobarwnym upierzeniem.

Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy! Żegnamy się z Clarą i liczymy, że wkrótce znowu się spotkamy, by pogadać! /Cami 

1 komentarz: